“WCHODZĘ DO IZOLATKI. LEŻY W CIEMNOŚCI. NIE SŁYSZY NAWET, ŻE WESZŁAM. BIORĘ JĄ NA RĘCE, A ONA WYSTRASZONA KULI SIĘ W SOBIE. PRZYTULIŁAM JĄ I ZADZWONIŁAM DO MĘŻA. POWIEDZIAŁAM, ŻE NIE ZOSTAWIĘ JEJ W TYM SZPITALU. LICZYŁAM SIĘ Z TYM, ŻE TO DZIECKO MOŻE NAM UMRZEĆ…” – KATARZYNA KOWALSKA
Jest emerytowaną policjantką. Mamą trójki dorosłych już dzieci. Dziesięć lat temu, wraz z mężem Rafałem, podjęła decyzję o założeniu rodzinnego domu dziecka. Przez ten czas była ciocią dla blisko setki maluchów. Pamięta historię każdego. Jedno zostawione w…